BTS Rekord - strona nieoficjalna

Pierwszy z trzech wyjazdów tej rundy Rekordzistki mają już za sobą. Tym bardziej cieszy ten fakt, bo z Wałbrzycha udało się wywieźć komplet punktów. Choć pierwsza połowa ani troche nie wskazywała, że mecz zakończy się takim wynikiem. 

Do przerwy jedynymi rzeczami, które można wyróżnić to nieliczne dobre próby zaatakowania bramki Gospodyń, kilka kontuzji, a także stracona bramka zaraz na początku spotkania, która padła po sporym błędzie Rekordu. 

W drugiej połowie udało się stratę nadrobić i wyjść na prowadzenie. Aczkolwiek nie było to takie łatwe jak można sądzić po końcowym wyniku. Wyrównanie padło dopiero w 70 minucie, kiedy to po podaniu Agnieszki Franaszek, piłkę do bramki w sytuacji sam na sam skierowała Klaudia Kubaszek. To był moment kiedy konsekwentnie trzbabyło pójść za ciosem i tak też Rekordzistki zrobiły. Czego efektem w 82 minucie był rzut karny wywalczony przez Klaudie Nowacką, a zamieniony na bramkę przez Agnieszkę Franaszek. Kto zna dziewczyny z Bielskiej drużyny wiedział, że ten mecz musi zakończyć się zwycięsko. A kolejny powód do pewności dobrego wyniku dała raptem minutę później Magdalena Skolarz, która również w sytuacji sam na sam okazała się tym razem lepsza od bramkarki Wałbrzycha i podwyższyła wynik na 3 do 1. Autorką doskonałego podania była Klaudia Nowacka. Nieważne jaki byłby wynik, Rekord zawsze dąży do strzelenia bramki bez względu na to ile czasu do końca meczu zostało. Dowodem na to jest czwarta już bramka strzelona przez piłkarki z Bielska, którą zdobyła wchodząca z ławki Angelika Niedziela. Asystującą w tej sytuacji była Dominika Bułka, która wyłożyła piłkę jak na tacy po uprzednim świetnym rajdzie. 

Po takim meczu, kiedy drużyna podnosi się z kolan aż serce rośnie. 

Bo siła, to DRUŻYNA !

/AF

DO